Opłatek 2021 |
Mimo pandemii koronawirusa nękającej świat od ponad roku, nauczyliśmy się żyć w nowej rzeczywistości, a negatywne emocje które początkowo mocno definiowały nasze poczynania, zostały raczej okiełznane. Stare Konie zaszczepiły się zgodnie z zaleceniami i choć nie zrezygnowały z przestrzegania wymaganych zasad bezpieczeństwa, wróciły jednak do jakiej takiej normalności. Czego efektem było między innymi doprowadzenie do skutku spotkania opłatkowego przed świętami.
1. Goście się schodzą | 2. Smakołyki czekają |
2. Salka ciasna ale własna | 4. Zasiadamy do stołu |
Miejscem spotkania była restauracja „Orbita” przy kompleksie sportowym na ulicy Wejherowskiej, gdzie spędzaliśmy wigilię dwa lata temu. Wtedy mieliśmy do dyspozycji obszerną salę na parterze pięknie udekorowaną, która niestety w tym roku była niedostępna. Z konieczności biesiadowaliśmy w małej salce na piętrze, której poziom wytworności odbiegał mocno od tamtej, ale szybko stworzyliśmy sobie radosny, świąteczny klimat i spędziliśmy razem przyjemny czas. Wartością nadrzędną naszych opłatkowych spotkań jest to, że pojawiają się osoby nie widziane cały rok, które z różnych powodów nie jeżdżą na rajdy ani spędy, a jednak chcą stale być w tej magicznej strukturze jaką są Stare Konie – i to jest piękne.
5. Przybyliśmy z własnymi opłatkami | 6. Oczekiwanie… |
7. Marysia składa życzenia | 8. Olo składa życzenia |
W tym roku na wigilijne spotkanie przybyły 23 osoby. Wcześniej zapowiedziano, że każdy uczestnik pojawia się z własnym opłatkiem, odeszliśmy też od zwyczaju składania życzeń każdy każdemu. Ogólne życzenia całej grupie złożyła najpierw Marysia, potem Olo. Natomiast miłą innowacją był pomysł aby następnie każdy po kolei wstał i dedykował życzenia wszystkim na zasadzie co komu w duszy gra. Jak łatwo się domyślić najbardziej popularne były życzenia zdrowia, co w obecnych czasach ma szczególny wymiar. Ponadto płynęły życzenia pomyślności wszelkiej, a także nie kończącej się ochoty do aktywności i dalszych spotkań, z koniem w tle i bez konia, a przede wszystkim szybkiego odwrotu wirusa, co będzie gwarantem realizacji wszelkich życzeń. Jednak najbardziej akcentowanym życzeniem było abyśmy za rok spotkali się w gronie nie mniejszym… aby nikogo nie ubyło.
9. Czerek życzy… | 10. Andrzej życzy… |
11. Maja życzy… | 12. Jurcyś życzy… |
Mając nadzieję na spełnienie tych życzeń przystąpiliśmy do konsumpcji, gdyż panie z kuchni pownosiły w międzyczasie półmiski pełne pyszności. Były ryby w różnych postaciach, sałatki, pierogi i barszczyk, a na koniec deser makowy i ciasto. W przyjemnej i wesołej atmosferze zajadaliśmy, wspominając co mijający rok przyniósł dobrego, ale także robiąc nieśmiałe plany na przyszłość.
13. Łyczek geringerówki musi być | 14. Czas miło płynął |
Hania starym zwyczajem częstowała swoimi pierniczkami, a także zastępując Mikołaja wręczyła każdemu nietuzinkowy i zaskakujący drobiazg z postaci zapalniczki z konikiem (bo takie akurat gdzieś na mieście wypatrzyła). Nabyty sprzęt zaraz znalazł zastosowanie – pozwolił wykonać „światełko do nieba”.
15. Światełko do nieba | 16. Rozświetlamy nasze życzenia |
Może tym gestem rozświetliliśmy nasze życzenia? Nasze marzenia?
Zobaczymy co rok przyniesie.
Kliknij na zdjęcie aby go powiększyć
Tekst i zdjęcia: Formisia
Wstawiła na stronę: Formisia